KWIECIEN MIESIACEM URODY



Ponieważ w kółko zajmujemy się wnętrzem i coraz trudniej nam to idzie, w kwietniu postanowiłyśmy dać odpocząć szarym komórkom i poświęcić czas urodzie ciała i ducha. W końcu lepiej być piękną i mądrą niż brzydką i głupią. Lana śpiewa „I am young and beautifull” i niestety nie jest to piosenka o nas. Młodsze już raczej nie będziemy, ale przecież botoks nie działa na mózg, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy zadbały o to, co najbardziej rzuca się w oczy.

Co zatem przed nami?
- Odkładana w nieskończoność wizyta u kosmetyczki, fryzjera lub dentysty w tym miesiącu jest konieczna.
- Jeśli od roku próbujesz zmusić się do porannego biegania to jest ten miesiąc, w którym powinnaś ruszyć tyłek i zrobić START (zwłaszcza, jeśli Twój tyłek pozostawia trochę do życzenia). W tym roku też będzie lato.
- Oglądamy swoje szlafroki, piżamy, dresy i podomki i sprawdzamy, czy aby na pewno wyglądamy w nich atrakcyjnie nie tylko dla naszego psa.
- Pijemy 1,5 l wody dziennie, a jeśli aż tyle nam nie wejdzie to chociaż szklankę więcej niż zwykle.
Dbamy o nasz organizm, idziemy na dietę oczyszczającą, płukanie okrężnicy lub inne równie pożyteczne wynalazki.
- Pamiętamy o tym, że metabolizm nam zwalnia, więc czas pokochać orzechy, ryby i warzywa.
- Pamiętajcie, że to ostatni moment, żeby nauczyć się systematyczności i wyrobić sobie nawyki dbania o siebie, bo za 10 lat nawet najdroższy krem nie pomoże.

Na koniec nie zapomnijcie, że w tym miesiącu idziemy też na babskie spa z winem i komplementujemy nasze koleżanki jak dobrze im poszło.




Powodzenia!

0 komentarze