Czerwiec miesiacem duchowosci



Kobieta nie musi być piękna, szupła i młoda (a przynajmniej około 40-stki tak się nam wydaje, bo już ani jedno, ani drugie, ani trzecie większości z nas nie dolega). 
Kobieta musi być za to interesująca i mieć w sobie to COŚ. A to coś nie oznacza ostrych narzędzi pozostawionych w ciele przez chirurga, gdy podnosił nam pośladki, tylko nasze EGO - pewne siebie, mądre, kreatywne, intrygujące. I na tym się skupimy w czerwcu. 

 Każda z nas napisze w tym miesiącu czego w sobie nie lubi i dlaczego. Zastanowimy się jak to zmienić. Jeśli to nas przerośnie skorzystamy z pomocy terapeuty, przyjaciela, wróżki, lekarza medycyny estetycznej… w dowolnej kolejności. Jeśli czegoś nie da się zmienić - trzeba będzie to zaakceptować. Będziemy więc rozmawiać, spotykać się, pozbywać się złych nawyków i złych myśli o sobie. Będziemy praktykować uważność, myśleć, odczuwać i wsłuchiwać się w ciszę. Jak zwykle będziemy też pić wino i ulepszać naszą rzeczywistość. Tym razem naszą wewnętrzną. Będziemy takie jakie chcemy być.
0 komentarze