Bibliotekoznawstwo i sztuka filmowa



Zajęcia z bibliotekoznawstwa zdecydowanie nie należą do naszych ulubionych.  Odkurzanie książek jest jednym z najbardziej nudnych zajęć świata i jednoznacznie kojarzy nam się z ulubionym zajęciem emerytek. Skoro jednak chciałyśmy uchodzić za intelektualistki i sterta nadal rośnie -  raz w roku trzeba zakasać rękawy. Pozbycie się rzeczy niepotrzebnych otwiera przecież możliwość wprowadzenia nowej świeżej energii, a o to nam właśnie chodzi.

Wyrzucanie książek z domu to temat tabu, ale naprawdę warto pozostawić wyłącznie książki WAŻNE. Pójście na ilość jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Rozstanie z książkami jest trudne, bo mają w sobie to coś, co nie pozwala bezstresowo wrzucić ich do kosza na śmieci: nie wypada, przyda się, przecież to prezent, książka jest jak chleb, ma duszę, prędzej mi ręka mi uschnie itp. Nasza kultura opiera się na gromadzeniu. Nasze regały, strychy, piwnice są pełne książek, po które nigdy nie sięgniemy i takich, które zakłócają dobrą energię naszego domu (książki o smutku, chorobach, cierpieniu, traumach z dzieciństwa).

Twój księgozbiór nie musi wylądować na wysypisku śmieci. Możesz oddać książki do biblioteki, odsprzedać do antykwariatu, puścić w dalszy obieg do rodziny lub znajomych, wystawić na aukcji w internecie  lub skorzystać z opcji bookcrossing. Twoje sumienie będzie czyste, półki nieco mniej przykurzone, a w razie przeprowadzki podjedzie tyko jedna ciężarówka zamiast dwóch. Będzie taniej i kierowcy nie będą wymownie pukać się palem w czoło. Jak widzicie same plusy!

To samo zróbcie z płytami, filmami. Nie, nie chodzi nam o to, żebyś zakupiła oddzielną szafę na 600 CD, żeby uporządkować to co wala się po całym domu. Segreguj, odkładaj, oddawaj. Pozbywaj się, zostawiając tylko te, które są ważne. Reszta jest Ci naprawdę PO NIC.
1 komentarze
  1. A może skusimy się wspólnie o absolutne "must have"? Wiem,wiem...łatwo nie będzie,ale może 10 filmów i 20 książek? Co Wy na to?

    OdpowiedzUsuń